środa, 29 lipca 2009

Uff !!! Ruszyliśmy.

Co prawda nie ma jeszcze otwartych aukcji, ale wszystkie podstawowe funkcje działają i są dostępne publicznie (!).

Temat zaczął się ponad pół roku temu od artykułu opisującego historię pewnej Szwajcarki. Zorganizowała ona loterię w której główną nagrodą był jej dom. Wcześniej próbowała go sprzedać bezskutecznie od kilku miesięcy. Loteria zakończyła się w ciągu kliku tygodni. Wygrywający los kosztował kilkadziesiąt franków. Potem pojawiła się seria artykułów na temat coraz większej roli internetu na rynku nieruchomości. Kiedy okazało się, że już wszyscy znajomi kupują na aukcjach internetowych - "eureka !" - powstała koncepcja aukcjemieszkan.pl. Pomysł rodził się od lutego do marca 2009, a w kwietniu rozpoczęliśmy tworzenie serwisu wspólnie z chłopakami z Foxys.

Na czym to polega?

Sedno przedsięwzięcia to moja agencja nieruchomości i doświadczenie ze współpracy z dużymi agencjami. Tego typu działalność, jak każdy wie, w uproszczeniu polega na kojarzeniu transakcji. Jak jest dużo transakcji - jest dobrze, jak jest mniej transakcji - jest źle :-). Zwykle do nich dochodzi, gdy cena sprzedawcy jest równa wartości nieruchomości w oczach nabywcy. Sęk w tym, że prawie nigdy tak się nie zdarza. Z "wartością w oczach nabywcy" zwykle wiemy co robić. Ale co z ceną sprzedawcy ?

Rozpoczęłam rozmowy ze sprzedającymi. Oczywiste jest, że nie są skłonni do dawania rabatów wprost. Trudno jest wyrzec się czystego zysku. Brak płynności sprzedaży jest jednak groźny. Kupujący czekają na obniżki i rabaty, ale nie można odkładać decyzji o zakupie w nieskończoność . Jak to pogodzić ? A gdyby tak aukcje malejące ? Cena spada i kupujący sam określa czy otrzymał wystarczająco wysoki rabat.

Jednak co to za atrakcja, gdy cena nieruchomości w pewnym momencie zatrzymuje się i nie spada niżej. Gdy nikt jej nie kupi, nie ma transakcji :-(. No tak, a gdyby tak podzielić obniżkę ceny między sprzedającego i potencjalnych kupujących ? Do pewnego momentu spadek finansowany jest z rabatu sprzedającego, a od pewnego momentu przez zainteresowanych kupnem. Jak to osiągnąć? Opracowaliśmy unikalny system sprawdzania ceny nieruchomości za pomocą "kredytów". "Kredyty" mogą być dedykowane do nieruchomości - finansowane przez sprzedającego lub zwykłe - zakupione za gotówkę przez poszukujących atrakcyjnych nieruchomości.

Szukamy interesujących nieruchomości. Na zasadach wyłączności negocjujemy warunki ich sprzedaży przez ograniczony czas. Rozprowadzamy kody promocyjne, które obniżają cenę do pewnej wynegocjowanej wartości. Jeśli pojawią się zainteresowani - może ona spadać bez ograniczeń.

Oczywiście nieruchomości nie kupuje się na aukcjach. Trzeba ją obejrzeć, "dotknąć", pogadać z właścicielem, pośrednikiem itd. Ale ta część działalności jest raczej standardowa. Na aukcji ustalamy tylko cenę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz